Gdy zastanowimy się nad prawdami i tajemnicami naszej wiary, to niektóre możemy poznać rozumowo, inne choć trochę, jakby „po omacku” dotknąć. A jak rozumieć to, że Bóg jest jeden choć w Trzech Osobach? Wydaje się, że nie potrzeba tego zrozumieć. Co więcej, ta największa i najważniejsza prawda naszej wiary jest zapewne zupełnie poza możliwościami ludzkiego pojmowania. Co zatem robić? Wchodzić w relację. Bóg chce, abym ja był dla Niego mieszkaniem. Pismo Święte mówi nam, że jesteśmy mieszkaniem Ducha Świętego, że Bóg w nas mieszka, jeśli wypełniamy Jego wolę, że ten kto miłuje, zna Boga, a Bóg trwa w nim, itd. Zatem celem dzisiejszej uroczystości jest nie tyle pojęcie tej Tajemnicy, ale przylgnięcie do Niej, do Trójcy Przenajświętszej.

Wiele razy artyści próbują jakoś przedstawić tematykę dzisiejszej liturgii. Kościół uczy nas, że każda z Osób Boskich ma swego rodzaju zadanie, co w żaden sposób nie umniejsza żadnej z Nich ani w mocy, ani w żadnej innej cesze. Bóg Ojciec jest Tym, który nas zradza, Syn jest zradzany, a Duch Święty przychodzi. Oznacza to, że Ojciec objawia przede wszystkim tajemnicę stworzenia, sami mówimy w symbolu nicejsko-konstantynopolitańskim: „Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi”. Zadaniem Syna jest objawiać Ojca, co Jezus czyni szczególnie na kartach Ewangelii. Z kolei Duch Święty ma umacniać Kościół pielgrzymujący, wszystkiego nas nauczyć i o wszystkim, co dotyczy Boga, nam przypomnieć.

Bóg jest Miłością. Prawdę tę, która mówi nam o Trójcy Świętej nie zatrzymujmy tylko na obrzeżach naszych umysłów. Czyńmy miłość, tak aby i w nas mogła ona rozkwitać już od początku, jak mówi o tym natchniony Autor w pierwszym czytaniu. Dopiero, gdy działam z Bogiem i chcę oddać Mu moje życie, ujawnia się moc Ducha Świętego, która wlana jest w moje serce.

Adrian Czerwiński
kurs IV

error: Zawartość jest chroniona.