Życie zamęczonego przez pogan biskupa Pragi było bardzo burzliwe, pełne niecodziennych wydarzeń i zaskakujących zwrotów akcji. Św. Wojciech żył w latach 956-997. W 981 r. po otrzymaniu gruntownego wykształcenia w szkole w Magdeburgu Adalbert powrócił do Czech, z których pochodził i został wyświęcony na kapłana. Rok później, po śmierci biskupa praskiego Dytmara objął tamtejsze biskupstwo.
Posługa biskupia ,choć sprawował ją św. Wojciech bardzo gorliwie, głosząc Ewangelię, wspierając ubogich i upominając możnych, przysporzyła mu wielu problemów. Po kilku latach świadom, że jego pasterzowanie nie przynosi owoców udał się do Rzymu i tam przyjął habit benedyktyński razem ze swoim bratem, bł. Radzymem. Jednak już po pięciu latach Czechy zapragnęły powrotu udręczonego biskupa do Pragi. Po tym, jak św. Wojciech obłożył klątwą osoby przynależące do jednego z możnowładczych czeskich rodów jego rodzinny gród w odwecie spalono i zamordowano czterech braci. Praski pasterz lękając się o swoje życie potajemnie uciekł do Wiecznego Miasta. Po wielu zawirowaniach, w czasie których odwiedził znane w całej Europie sanktuaria i dał się poznać jako święty mąż, nie znajdując oparcia w Czechach został życzliwie przyjęty przez Bolesława Chrobrego i wyruszył w swoją ostatnią podróż, prowadząc misję wśród pogańskich Prusów. Św. Wojciech 23 IV 997 r. zginął we wsi Święty Gaj, niedaleko Pasłęka.
Bolesław Chrobry wykupił ciało biskupa – męczennika i złożył je w Gnieźnie. Już dwa lata później papież Sylwester II ogłosił bpa Wojciecha świętym. Kanonizacja ta była pierwszą, której dokonał papież, wcześniej czynili to biskupi diecezjalni. U grobu biskupa spotkali się w roku 1000 Bolesław Chrobry i cesarz niemiecki Otton III. Dzięki temu wydarzeniu, które w historiografii polskiej nazwano zjazdem gnieźnieńskim, ustanowiono metropolię gnieźnieńską i pierwsze polskie niezależne diecezje.
Po tylu wiekach postać św. Wojciecha może być inspiracją dla wiernych, a przede wszystkim dla biskupów, ponieważ pasterz Pragi był niestrudzonym, pobożnym, energicznym i odważnym duszpasterzem wszystkich, do których go posłano. Otrzymał także białą szatę przez swoje męczeństwo oraz palmę zwycięstwa i radości, jak przekazuje nam to Apokalipsa. Dzięki wierze może stać teraz przed tronem Boga, wstawiać się za Polakami i pozostałymi narodami Europy Środkowo-Wschodniej jako ich orędownik.
Adrian Czerwiński,
kurs IV