Błogosławiony, to człowiek szczęśliwy. Maryja jest szczęśliwą, ponieważ zaufała Bogu. Uwierzyła w Chrystusa jako pierwsza z nas wszystkich. Ponadto wytrwała w swojej wierze do końca. Jednocześnie, jako Ta, która nie doświadczyła grzechu, stała się wzorem świętości dla ludzi wierzących. Jest więc prawdą, że Bóg, poprzez wiarę, czyni ludzi szczęśliwymi.

Nasz czas na ziemi przepełniony jest niepewnością, lękiem o przyszłość. Nie wiemy, komu można ufać, a na kogo trzeba uważać. Przez to jesteśmy nieszczęśliwi. Aby wyjść ze stanu tego duchowego smutku, ludzie potrzebują wiary w coś pewnego. Potrzebują wierzyć, by znaleźć siłę do walki ze złem, jakie napotykają na swojej drodze. Św. Jan Paweł II, który był jednym z największych naśladowców Maryi, wiedział, że wiara prowadzi człowieka do szczęścia. W Polsce, w 1979 r. mówił bowiem: „Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara. (…) Musicie być mocni mocą wiary. (…) Musicie być wierni!” Człowiekowi, który wierzy, Bóg daje siłę; nawet do realizacji przedsięwzięć, które wydają się niemożliwe.

Takiej właśnie postawy wymaga od nas czas Adwentu. To właśnie najlepszy moment na to, by pogłębiać postawę człowieka wierzącego na wzór Maryi. Jej ufność była niezbędna do tego, by Słowo stało się Ciałem. Każdy kto uwierzy, tak jak Matka Boża, przynosi na świat Jezusa. Dobrze przeżyty Adwent ma doprowadzić nas poprzez wiarę, nie do kalendarzowego Bożego Narodzenia, ale do faktycznych narodzin Jezusa w naszych sercach.

Wskutek nowych ideologii, które gloryfikują ideę wyłączności rozumu, wielu ludzi niesłusznie buntuje się przeciwko wierze. Jan Paweł II encyklikę „Fides et ratio” rozpoczyna słowami: „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji”. Wiara więc nie jest przeciwieństwem rozumu, ale jest czymś, czego rozum się domaga. Człowiek bazujący tylko na rozumie, nie będzie człowiekiem szczęśliwym, bo nie dostrzeże Chrystusa, który ma się niebawem narodzić, by później go zbawić.

kl. Tomasz Szcześniak, kurs III

error: Zawartość jest chroniona.